W zeszłym miesiącu pojawiły się pogłoski, jakoby Ken Levine – ojciec BioShocka – miał pewne problemy przy tworzeniu swojego nowego dzieła. Najwyraźniej te kłopoty dały się we znaki także twórcom pracującym nad kontynuacją jego słynnej serii. Co prawda konto Oops Leaks na Twitterze zapewnia, że BioShock 4 nie utknął w „piekle produkcyjnym”, ale studio Cloud Chamber miało opuścić już 40 osób, w tym deweloperzy nadzorujący prace nad projektem.
Konto Oops Leaks, które w listopadzie przekazało sporo informacji na temat nowego
BioShocka, nie podało szczegółów dotyczących okoliczności odejścia tych pracowników. Część z nich miała opuścić zespół z własnej woli, ale niektórzy zostali zwolnieni. Firma
Take-Two nie jest zadowolona z dotychczasowych postępów w pracach nad grą, co może częściowo wyjaśniać sprawę. Jak wspomniano, prace nad
BioShockiem 4 nie utknęły w miejscu. Studio
Cloud Chamber „tylko” przechodzi
„drobną restrukturyzację” i rozpoczęło już rekrutację nowych pracowników.
2K Games najpewniej nadal planuje debiut gry w 2024 roku fiskalnym (inne plotki mówiły o premierze jeszcze w tym roku).
Zaznaczamy, że żadna z tych informacji nie została potwierdzona przez oficjalne źródła, a Oops Leaks jeszcze nie zyskało sobie wystarczającej renomy, by brać ich słowa za dobrą monetę.
Źródło:
"Entelarmer" - GRY-OnLine
|
Klemens
|
2022-02-17 15:56:21
|
|